2017-09-03
0 komentarzy
Niebezpieczne korty SQUASHA w Polsce
![](/images/news/crop/ce8391e5e4c8fb54f0863c8d4706e58c157254737.jpg)
Prezentujemy artykuł Wojciecha Emila Kosow na temat kortów squasha w Polsce: "Gdy w latach 80-tych ubiegłego wieku grałem zawodniczo w squasha w Niemczech, marzył mi się rozwój squasha w Polsce przynajmniej w połowie wielkości rozwoju squasha w tamtych latach u naszych zachodnich sąsiadów. Po powrocie do kraju w 2001 roku rozpocząłem squashową „agitację” i treningi dla początkujących zawodników we Wrocławiu...
![](/images/news/crop/408f720431ee6d762015a7d318863b69919258980.jpg)
Jedynymi dostępnymi kortami squasha we Wrocławiu dysponował wtedy klub GOŁASKI przy ul. Kozanowskiej którego nazwę zmieniono następnie na SPORTWERK. Gdy któregoś dnia przyjechałem do klubu, okazało się, że jeden z trzech kortów squasha wyłączony jest z moich treningów, ponieważ jakiś amator wypadł z kortu przez szklaną ścianę.
Kupa rozbitego szkła i poważnie kontuzjowany gracz w squasha to efekt kiepskiej jakości kortu, a szczególnie jego szklanej ściany tylnej…
![](/images/news/crop/aaacbf30f5dfb6e38635f7ce790a0b31260546936.jpg)
Dzisiaj w roku 2017 z kortu squasha w Polsce średnio raz na miesiąc wypada zawodnik ze szklanymi drzwiami lub z innym elementem szklanej ściany kortu. Czy squash jest więc tak bezpieczny, jak wskazują zachodnie statystyki?..."
Kompletny tekst znajdziecie w dziale: ARTYKUŁY do którego zapraszamy.
Wasz Squash Net Team